Subiektywny przewodnik po Krecie

Ημέρα 11

150km

Dzień 11

Spili, Kalikratis, Frangokastelo

Ημέρα 12

22km

Dzień 12

Damnoni, Souda,
Sellia, Plakias

Panorama w Preveli

Ostatnie trzy dni poświęciliśmy na typowy wakacyjny wypoczynek, czyli plażowanie i kąpiele w morzu, który przeplataliśmy pieszymi wędrówkami po okolicy. W promieniu kilku kilometrów od Plakias znajduje się kilka niewielkich górskich wiosek, oraz kilka plaż położonych w malowniczych zatoczkach, do których postanowiliśmy zajrzeć.

Damnoni Beach

Na pierwszy ogień poszła plaża w Damnoni oddalona o około 3km od Plakias. Można do niej dojść asfaltową drogą co niestety jest równocześnie wadą i zaletą. Z jednej strony jest to na pewno dużo wygodniejszy sposób poruszania się niż chodzenie po kamienistych ścieżkach, jednak ruch samochodowy, brak cienia oraz doskwierający upał to minusy tej drogi. Według Baedekera plaża w Damnoni to raptem dwie tawerny. Być może było to prawdą kilkanaście lat temu, gdyż obecnie okolica tej plaży może spokojnie pretendować do miana niewielkiej turystycznej miejscowości. Wokół niewielkiej zatoki wyrosło kilkadziesiąt budynków składających się na kilka kompleksów hotelowych, a tawern jest na pewno więcej niż dwie.

Droga do plaży Damnoni

Droga do plaży Damnoni

Plaża lubiana przez Greków

Plaża lubiana przez Greków

Zachodnia część plaży jest dosyć tłoczna

Zachodnia część plaży jest dosyć tłoczna

Traf chciał, że nasza wycieczka wypadła w niedzielę, gdyż okazało się, że Damnoni to jedno z ulubionych miejsc wypoczynku Greków. W weekendy przyjeżdżają oni tłumnie na tę plażę co widać szczególnie po ilości samochodów parkujących wzdłuż drogi prowadzącej na wybrzeże. Miejsce to jest dobrze zorganizowane, a zachodnia część tej plaży jest w większości zagospodarowana przez wypożyczalnie leżaków. Dużo spokojniejszy jest drugi kraniec tej dość rozległej plaży. Leżaków jest dużo mniej podobnie jak i turystów. Jeśli ktoś chce w spokoju poleżeć na piasku to polecamy właśnie tą część. W wietrzne dni, których w tej części wyspy nie brakuje, tworzą się tu dość wysokie fale zdecydowanie utrudniające wejście i wyjście z wody. Miejscami dno jest kamieniste, więc przy dużej fali poruszanie się po nim stanowi duże wyzwanie, szczególnie jeśli się nie ma na nogach butów do pływania.

Lewa strona plaży zdecydowanie bardziej luźna

Lewa strona plaży zdecydowanie bardziej luźna

Młode Greczynki

Młode Greczynki

Droga do Plakias

Droga do Plakias

Port Souda

Na kolejny tym razem krótszy spacer poszliśmy udając się w przeciwnym kierunku. Około 2 km od centrum Plakias znajduje się niewielki port Souda. To typowo rybacka przystań, która pełni jedynie funkcje roboczą. Nie znajdziecie tu wycieczkowych statków, gdyż cumujące tu jednostki to jedynie kutry i łódeczki rybackie. Część z nich należy do właścicieli tawern co jest wyraźnie widoczne po reklamach i napisach, jakie są umieszczone na burtach i nadbudówkach.

Przy porcie znajduje się niewielka dzika plaża, na której widzieliśmy greckie dzieci bawiące się w wodzie. Miejscowym dzieciakom zupełnie nie przeszkadzało kamieniste dno i plaża pozbawiona piasku. Zresztą nie pierwszy raz mieliśmy okazję przekonać się o tym, że Grecy mają zupełnie inną definicję dobrej plaży. Dobra zabawa na kamieniach? Czemu nie!

Niewielki port w Souda obok Plakias

Niewielki port w Souda obok Plakias

Niektóre tawerny posiadają własne kutry rybackie

Niektóre tawerny posiadają własne kutry rybackie

Dzikie wybrzeże między Plakias a Souda

Dzikie wybrzeże między Plakias a Souda

Typowo górska wioska Sellia

Selia to położona po sąsiedzku z Plakias bardzo urocza górska wioska w tradycyjnym stylu. Jest to najstarsza miejscowość znajdująca się w okolicy. Została ona zbudowana na miejscu starożytnego miasta Psychion. Przejeżdżaliśmy przez nią wielokrotnie, bo znajduje się na drodze do wąwozu Kotsifou oraz do zamku we Frangokastello. Mimo tego, że miejscowość wpadła nam w oko to nie zatrzymywaliśmy się tam, bo postanowiliśmy przyjść tu pieszo. Dodatkowym magnesem przyciągającym nas do Selii był niewielki sklep oferujący lokalne produkty.

Do Selii z Plakias prowadzą dwie drogi. Jedna dłuższa przechodzi obok portu Souda i jest zdecydowanie wygodniejsza jeśli jedzie się samochodem. Natomiast druga nieco krótsza prowadzi bezpośrednio z Plakias. Idąc pieszo druga droga jest zdecydowanie lepszym wyborem. Mimo tego, że jest ona zdecydowanie bardziej stroma to dużo ważniejsze jest to, że jest ona znacznie krótsza. Przejście od Plakias do Selii w południowym słońcu zajęło nam około 45 minut. Miejscami droga jest bardzo stroma i podejście daje całkiem nieźle w kość. Nie powinno to dziwić, bo Selia znajduje się niespełna 300 ponad poziomem morza. Na szczęście w centrum Selii tuż obok niewielkiego kościółka znajduje się ujęcie wody gdzie można się napić i nieco schłodzić.

Tego dnia pokonaliśmy tę drogę dwukrotnie, bo niestety sklep z ziółkami i miodami w godzinach południowych jest zamknięty :) Popołudniowy spacer był zdecydowanie łatwiejszy do zrealizowania, bo słońce nie było aż tak dokuczliwe. W tym przypadku nasze międzyczasy były o wiele lepsze.


Stroma droga do Sellia

Stroma droga do Sellia

Sellia to piękna...

Sellia to piękna...

...górska wioska z klimatem

...górska wioska z klimatem

Jedna z głównych dróg w Sellia

Jedna z głównych dróg w Sellia

Trochę o Plakias

Plakias od samego przyjazdu sprawiało wrażenie bardzo spokojnej miejscowości. Główna ulica prowadzi wzdłuż wybrzeża, gdzie ulokowanych jest kilkanaście tawern, typowych sklepów turystycznych, lokalnych biur podróży oraz hoteli. Jednak w odróżnieniu od innych miejscowości wypoczynkowych znajdujących się na północnym wybrzeżu, Plakias nie utraciło swojego greckiego klimatu, a senny spokój jest dużym atutem tego miejsca, oczywiście jeżeli nie nastawiacie się na nocne życie pełne wrażeń.

Współczesne Plakias to w zasadzie historia ostatnich dwudziestu lat. Aż do końca lat siedemdziesiątych miejscowość ta była niewielkim rybackim portem, którego zabudowę stanowiło kilkanaście domostw, oraz kilka rybnych tawern. Doskonała i szeroka plaża przyciągnęła tu turystów, a co za tym idzie spowodowała rozwój infrastruktury turystycznej. Dziś Plakias to miejscowość, która przyciąga turystów nie tylko do hoteli znajdujących się w jej ścisłym centrum. W rozległej luźnej zabudowie stanowiącej okolice tej miejscowości ulokowana jest dosyć duża liczba pensjonatów oferujących wynajem pokoi. Tuż przy Plakias na jego wschodnim krańcu znajduje się nawet kemping.

Widok na Plakias z drogi do Sellia

Widok na Plakias z drogi do Sellia

Plakias szczyci się długą i szeroką plażą

Plakias szczyci się długą i szeroką plażą

Portowa część Plakias

Portowa część Plakias

Plakias to doskonałe miejsce wypoczynku dla osób szukających na wakacjach spokoju. W ścisłym centrum miejscowości tuż przy niewielkim porcie znajdują się dwie jedyne dyskoteki, które czynne są do późnych godzin nocnych. Z tego co jednak zauważyliśmy to nie cieszyły się zbytnią popularnością i chociaż sąsiadowały z tawernami, w których ciężko było znaleźć wolne miejsce, to dyskotekowe parkiety zazwyczaj świeciły pustkami. Nie dziwi to nas wcale, bo rozrywkowa młodzież nie stanowi grupy docelowej wypoczywającej w tej miejscowości. Przeciętny turysta spędzający wakacje w Plakias to osoba raczej w średnim wieku lub starsza, ewentualnie rodziny z dziećmi. Jedną z atrakcji przyciągających ludzi wieczorami do portowej części Plakias to tawerny oferujące doskonałe jedzenie.

Kolejnym atutem Plakias jest rozległa plaża, która ciągnie się wzdłuż wschodniej części miejscowości. Przez miejscowych zwana jest ona Yialia. W starożytności znajdowała się tutaj minojska osada Lamon. Plaża w okolicach centrum ma kamieniste zejście do wody. Im bliżej skalnego klifu Paligremnos znajdującego się na wschodnim jej skraju, tym dno zatoki coraz łagodniej opada i staje się bardziej piaszczyste. Ale uwaga! W poszukiwaniu doskonałego piasku nie zapędzajcie się pod sam klif, gdyż ta miejscówka jest tradycyjnie zarezerwowana dla nudystów... chyba że właśnie tego szukacie :)

Plaża w Plakias ma około 1300 metrów długości

Plaża w Plakias ma około 1300 metrów długości

Centralna kamienista część plaży

Centralna kamienista część plaży

Musicie przyznać, że jest bardzo malownicza

Musicie przyznać, że jest bardzo malownicza

Wszystko to o czym napisaliśmy powyżej sprawiło, że Plakias tak bardzo nam się spodobało, że w chwili gdy piszemy te słowa mamy już zaplanowane kolejne wakacje w tej miejscowości. Nie bez znaczenia też pozostaje to, że jest to dość dobra baza wypadowa do zwiedzania tej części południowego wybrzeża. W okolicy znajduje się też kilka ciekawych miejsc i plaż, do których można dojść pieszo.

Po prostu musimy też pochwalić hotel, w którym mieszkaliśmy. Jego największym atutem jest doskonałe położenie tuż przy plaży oraz tawerna ulokowana na parterze, która pełni także rolę hotelowej jadalni. Widok rozpościerający się z jej okien był doskonałym dodatkiem do naszych posiłków. Codziennie z przyjemnością siadaliśmy przy stoliku, by rozkoszować się zarówno doskonałym greckim jedzeniem, jak i widokiem morza. Czy może być lepsze połączenie?

Góry wieczorową porą

Góry wieczorową porą

Wąwóz Kotsifou nocą

Wąwóz Kotsifou nocą

Nocne Plakias

Nocne Plakias


Statystyki wakacji

W czasie tych wakacji przejechaliśmy łącznie samochodem 1673 km na przestrzeni ośmiu dni. Średnie spalanie UP'a, którym poruszaliśmy się po Krecie wyniosło 5,1 litra na 100 km, co trzeba uznać za bardzo dobry wynik. Mimo tego, że staraliśmy się traktować te wakacje w sposób bardziej rekreacyjny, to jednak co widać po liczbie przejechanych kilometrów, był to jednak dość aktywny wyjazd. W tym roku też samochodowe wycieczki uzupełniliśmy przejazdami autobusami KTEL, co nam się bardzo spodobało.

Najprawdopodobniej gdyby nie to, że Plakias jest dosyć słabo skomunikowane z innymi dużymi miastami Krety to pewnie znacznie więcej naszych wycieczek opierałoby się na tej formie komunikacji. Autobusy KTEL to zazwyczaj stosunkowo nowe, klimatyzowane i wygodne autokary. Niestety koszt przejazdu nie jest super tani zwłaszcza na dłuższych trasach, gdzie łączna suma wydana na bilety dla dwóch osób może osiągnąć koszt doby wypożyczenia samochodu. Warto również podkreślić, że połączenia realizowane są bardzo punktualnie i zgodnie z tabelą odjazdów.

VW Up!

Mini podsumowanie

Na koniec tej części przewodnika chcielibyśmy dokonać mini-podsumowania tego wyjazdu. Niektórzy mogą dojść do wniosku, iż spędzanie czwartych już wakacji na tej samej wyspie oznacza skazanie się na nudę i wtórność. Kreta to jednak tak niesamowita wyspa i tak różnorodna, że po czwartych wakacjach spędzonych w tym miejscu od razu nabraliśmy ochoty na następne. Kolejny wyjazd pozwoli nam na eksplorację tych miejsc, które w ubiegłym roku z braku czasu albo nie do końca dobrej organizacji zwiedzanie musieliśmy odłożyć na później.

Poprzednie nasze wyjazdy i zwiedzanie Krety były oparte na wycieczkach samochodowych. Tym razem postawiliśmy również na radosną pieszą turystykę. Owszem jest to dużo bardziej wymagająca forma zwiedzania, do której trzeba się odpowiednio przygotować oraz dobrze zaplanować trasę, ale właśnie ten sposób poznawania Krety daje szansę na spojrzenie na nią z innej perspektywy. Wszystko odbywa się w znacznie wolniejszym tempie co pozwala na uchwycenie większej ilości otaczających szczegółów. Zawsze w każdej chwili można zatrzymać się na tyle ile potrzeba by popatrzeć na krajobraz.

Sfakia - królestwo piechurów

Południe Krety sprzyja ku właśnie takim wycieczkom, gdyż rejon Sfakii jest górzysty i obfituje w szlaki, które prowadzą przez liczne tu wąwozy. Wzdłuż wybrzeża tej części Krety poprowadzony został również znany większości turystom europejski pieszy szlak E4. Można więc powiedzieć, że południe Krety to raj dla trekkingowców. Jeśli ktoś preferuje właśnie taką formę wypoczynku i zwiedzania to powinien rozważyć przyjazd w tę część Krety. Niestety większość tradycyjnych przewodników opisuje przede wszystkim Samarię, najdłuższy wąwóz Europy, zupełnie pomijając istnienie wielu innych ciekawych wąwozów znajdujących się w bliskiej jej okolicy.

Piesze wędrówki mają również swoje minusy, szczególnie w okresie letnim, kiedy na Krecie panują wysokie temperatury oraz duże nasłonecznienie. Z tego względu część turystów, aby wędrować pieszo przyjeżdża tu w okresie wiosennym lub jesiennym. Latem decydując się na taką formę wypoczynku trzeba tak organizować przejścia, aby uniknąć godzin południowych.

To co odróżniało tegoroczny wyjazd od wcześniejszych to duża liczba rosyjskich turystów. Preferencyjne ceny, jakie otrzymały rosyjskie biura turystyczne spowodowały ogromny napływ rosyjskiej stonki. Już w 2012 roku na Rodos zauważyliśmy ten trend, ale początkowo myśleliśmy, że to specyfika tej wyspy. Jednak po tych wakacjach trzeba jasno stwierdzić: Rosjanie pokochali Grecję oraz spędzanie wakacji na południu Europy. Czas pokaże jak długo ta moda przetrwa szczególnie patrząc z perspektywy wydarzeń, jakie miały miejsce na Ukrainie.


Ulubione piwo na Krecie

Ulubione piwo na Krecie

Zatłoczona plaża w Plakias ;)

Zatłoczona plaża w Plakias ;)

Syrena spotkana w Soudzie

Syrena spotkana w Soudzie

Leciwa śruba w Damnoni

Leciwa śruba w Damnoni

Rosjanie na Krecie

Zupełnie inną kwestią jest sposób, w jaki Rosjanie zwiedzają Kretę. To bardzo dzika forma turystyki, która opiera się na zaliczaniu kolejnych punktów pośrednich z krótką przerwą na zrobienie pamiątkowego zdjęcia najlepiej IPad'em. Widzieliśmy to w zasadzie na każdym kroku, ale w pamięci zostały nam szczególnie dwie sytuacje. Pierwsza z nich miała miejsce na plaży Damnoni, gdzie widzieliśmy rosyjską liczną rodzinę, która przyjechała na ekspresową kąpiel w morzu. Cała sytuacja trwała nie dłużej niż 15 minut, w trakcie których kolejne osoby wchodziły do wody i robiły sobie wzajemnie pozowane zdjęcia. Na koniec wszyscy wytarli się jednym wspólnym ręcznikiem i pobiegli do samochodu, aby zapewne gnać przed siebie dalej.

Podobną sytuację obserwowaliśmy w wąwozie Kotsifou, gdzie kolejna rosyjska rodzinka na czas robienia fotografii nawet nie wyłączyła silnika w samochodzie. Prawie w biegu wykonali zdjęcie na tle znajdującego się tam kościółka, drugi szybki plener obył się przy krawędzi wąwozu i już ich nie było.

Rosyjski turysta przypomina trochę Japończyka, który zawsze fotografuje to co inni. Niestety Rosjanie mają jeszcze jedną okropną przypadłość: zupełnie nie przejmują się tym, czy wchodzą innym w kadr. Co więcej mają tą magiczną właściwość, że zazwyczaj właśnie znajdują się tam, gdzie chciałoby się zrobić zdjęcie. A jeśli ich jeszcze nie ma to na pewno zaraz się pojawią. Widać taki ich urok. :)

Kozy na Krecie spotkacie na każdym kroku...

Kozy na Krecie spotkacie na każdym kroku...

...Rosjan ostatnio też

...Rosjan ostatnio też

Rosyjskie natarcie na Kourtaliothiko

Rosyjskie natarcie na Kourtaliothiko

Ceny

Ceny na Krecie w stosunku do lat ubiegłych nie uległy znacznym zmianom. Jeśli ktoś przyjedzie tu pierwszy raz na pewno zdziwionym okiem spojrzy na cenę benzyny, które oscyluje wokół 1,75 € za litr.

Poniżej podajemy typowe ceny popularnych produktów:

świeżo wyciskany sok pomarańczowy: 2,5-3 €
frappe: 2-3 €
feta z pieca: 4 €
jogurt grecki: 1-2 €
butelka wina w marketach: od 4,5 € wzwyż
Retsina: 1-1,5 €
Piwo Mythos w tawernie: 2-3 €
Piwo Mythos w sklepie: 1 €
Gyros Pita: 3€
leżaki z parasolem: 4-5 €
oliwa z oliwek 0,75 l: 5-6 €

Subiektywnie o naszym przewodniku

No to teraz nadszedł czas na ostateczne podsumowania. Wstępne prace nad layoutem tej strony zaczęliśmy wraz z początkiem października 2013. Pisanie treści zajęło nam ponad pół roku, przy czym przez pierwsze dwa miesiące nie przykładaliśmy zbyt rzetelnie do tego zadania. Długi czas tworzenia opisu wyjazdu to także po części wynik dzielenia wolnego czasu między nowo tworzonym przewodnikiem, a aktywnym prowadzeniem strony www.crete.pl oraz profilu na Facebooku https://www.facebook.com/crete.poland

Właśnie z tego względu pisanie trzeciego subiektywnego przewodnika po Krecie wymagało od nas o wiele cięższej pracy, ale w końcu z satysfakcją możemy napisać, że udało się. Nadal nie opisany pozostaje nasz trzeci wyjazd na Kretę, w którym skoncentrowaliśmy się na wschodniej części wyspy. Rozważamy jeszcze stworzenie krótkich opisów naszych wakacji na Rodos i Korfu. Jeśli tylko znajdziemy kolejne wolne pół roku to takie przewodniki ujrzą w końcu światło dzienne ;-)

Jeśli spodobał Wam się nasz subiektywny przewodnik numer 3, a nie znacie jeszcze dwóch poprzednich to zapraszamy do ich lektury. Można je znaleźć pod adresami http://kreta.favorites.pl oraz www.westcrete.favorites.pl. Jest w nich opisana ta najbardziej znana część wyspy z najsłynniejszymi miejscami na Krecie. Wiemy, że wielu naszych czytelników na podstawie naszych przewodników podróżowało po wyspie czasami z wydrukami stron w rękach odtwarzając nasze wycieczki albo traktując je jako inspirację do opracowywania własnych pomysłów. Nie będziemy ukrywać jak bardzo nas to cieszy, taki zresztą cel przyświecał nam przy tworzeniu każdej części. Oby tak dalej!

To już ostatni akapit, w którym chcielibyśmy podziękować za czas poświęcony na przeczytanie tego co napisaliśmy wyżej. Jednocześnie będzie nam miło jeśli wpiszecie się do księgi gości. Takie wpisy zawsze stanowią dla nas motywację do dalszej radosnej twórczości :)

Do zobaczenia może gdzieś na Krecie. Kalo Taxidi!

Gosia & Piotrek

Nasze zdjęcia